Szukaj
Zamknij wyszukiwarkę

Artykuły

Spacery osób niewidomych

Starsza kobieta i młody niewidomy mężczyzna spacerują razem wiosennym parkiem. Mężczyzna trzyma białą laskę i opiera się na ramieniu kobiety. Otaczają ich kwitnące drzewa, kolorowe kwiaty oraz puste ławki ustawione wzdłuż alei. Na twarzach obojga widać uśmiech, a cała scena jest pełna ciepła, zieleni i wiosennego światła.Początek wiosny, który wiąże się z budzeniem się przyrody do życia, wydłużaniem się dnia, wzrostem temperatury, coraz odważniej przygrzewającymi promieniami słonecznymi oraz donośnym śpiewem ptaków, sprawia, że coraz chętniej szukamy powodów, żeby wyjść z domu i podjąć jakąś aktywność na świeżym powietrzu. Najprostszą opcją pozwalającą spędzić czas na zewnątrz jest spacer, którego tempo, rodzaj oraz długość przemierzanej trasy można dostosować do stopnia sprawności, kondycji fizycznej i preferencji konkretnej osoby.

Czym jest spacer?

Należy rozgraniczyć przemieszczanie się w celu załatwienia codziennych spraw, takich jak robienie zakupów, wizyta w banku czy wyjście do szkoły lub pracy, i spacer, który jest aktywnością na świeżym powietrzu, podejmowaną dla przyjemności lub w celach zdrowotnych. Polega on na poruszaniu się zwykle w wolniejszym tempie, co sprzyja spontanicznemu wybieraniu nieznanych ścieżek i poznawaniu nowych miejsc.

Spacer kojarzy się z relaksem, odprężeniem, chłonięciem otoczenia, zwracaniem uwagi na dźwięki, zapachy, obrazy i dostrzeganiem tego wszystkiego, co ucieka nam w codziennym pędzie życia.

Spacery osób niewidomych

Wśród osób mających problemy ze wzrokiem są zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy pieszych wędrówek. Różnica polega tylko na tym, że zazwyczaj osoby niewidome wybierają się na spacer w towarzystwie zaufanej osoby dobrze, lub chociaż słabowidzącej, która jest w stanie bezpiecznie poruszać się w przestrzeni publicznej.

Osobom niewidomym samodzielne przemieszczanie się poza czterema ścianami własnego mieszkania ułatwia biała laska, która z pewnością daje większe poczucie niezależności. Jednak pokonywanie z nią miejskich wielopasmowych ulic, wiejskich dróg oraz nierównych chodników z licznymi przeszkodami można porównać do jazdy samochodem w dużym korku, który wymusza na kierowcy intensywne skupienie uwagi na tym, co dzieje się dookoła i jak zachowują się pozostali użytkownicy ruchu drogowego.

Z kolei poruszanie się osoby niewidomej w towarzystwie doświadczonego przewodnika jest jak jazda autostradą najnowszym modelem Mercedesa, gdzie zmianie ulega prędkość i jakość poruszania się.

Samodzielne poruszanie się z użyciem białej laski pozbawione jest zazwyczaj elementu spontaniczności, ponieważ jeśli osoba niewidoma chce się poruszać bez pomocy przewodnika, musi nauczyć się wybranych tras na pamięć i stworzyć w głowie własną mapę przestrzeni.

Dzięki białej lasce lokalizuje przeszkody, wyszukuje charakterystyczne punkty orientacyjne, które utwierdzają ją w przekonaniu, że nie zboczyła z trasy. Takimi drogowskazami mogą być: wiaty przystankowe, słupy, drzewa, donice, kosze na śmieci, pasy zieleni, wystające studzienki, zmieniające się podłoże – wszystko to, co może ułatwić orientację w terenie.

Samodzielne poruszanie się wymaga od osoby niewidomej ogromnego skupienia i pełnej koncentracji na szczegółach dotyczących pokonywanej trasy. Dla takiej osoby istotne jest to, że np. po minięciu wiaty przystankowej i słupa powinna trzymać się lewej strony trawnika; po natrafieniu na kosz na śmieci – skręcić w lewo; po zrobieniu około dziesięciu kroków – natrafić na dwa stopnie w górę prowadzące do drzwi wejściowych sklepu…

Do tego dochodzi analiza wszystkich informacji docierających za pomocą pozostałych zmysłów – dźwięki i zapachy są również bezcennym źródłem wiedzy o otoczeniu. Natomiast punkty orientacyjne istotne dla osób niewidomych, takie jak wystająca studzienka czy kosz na śmieci, są niezauważalne dla osób widzących, które dzięki wzrokowi mają ogólny obraz przestrzeni i nie potrzebują tak szczegółowych danych.

Biorąc pod uwagę wszystkie elementy związane z samodzielnym i bezpiecznym poruszaniem się z białą laską, mózg osoby niewidomej podczas pokonywania jakiejkolwiek trasy musi pracować na najwyższych obrotach, analizując i przetwarzając ogrom informacji. Chwilowe zamyślenie lub rozkojarzenie w najlepszym przypadku może skutkować wysiadką na niewłaściwym przystanku lub skręceniem w niewłaściwym miejscu, w najgorszym – może ściągnąć na siebie zagrożenie.

Samodzielne poruszanie się z jednej strony jest elementem zwiększającym niezależność, z drugiej – nawet dla osób mających dobrą orientację w przestrzeni – wiąże się z wysiłkiem, jest w pewnym stopniu stresujące i obciążające. Gdy do tego dochodzą komplikacje i nieprzewidziane trudności, poruszanie się z białą laską może wywoływać frustrację, silne zmęczenie, a nawet zniechęcenie.

Maksymalne skupienie uwagi na trasie, a czasami nawet pojawiający się stres, sprawiają, że samodzielne wyjścia osób niewidomych rzadko wpisują się w definicję spacerów, które mają przecież relaksować i pozytywnie wpływać na organizm. Dodatkowo osoby słabowidzące i niewidome mają ograniczone możliwości oddalenia się od miejskiego zgiełku i szukania odpoczynku na łonie natury.

Leśne ścieżki, nadmorskie plaże, czy szlaki górskie to przestrzenie raczej ubogie w punkty ułatwiające orientację, dlatego spacer, którego celem jest odpoczynek i relaks, jest możliwy, ale najlepiej, jeśli odbywa się w towarzystwie osoby widzącej, z którą spędzanie wolnego czasu jest przyjemnością.

Takie rozwiązanie w dużej mierze zdejmuje z osoby niewidomej odpowiedzialność za kontrolowanie trasy, pozwala jej się odprężyć i czerpać korzyści z przebywania na świeżym powietrzu.